Teatr na Poziomie ma prezent dla swoich widzów z okazji Mikołajek -zaprosiliśmy słynnego aktora znanego z najlepszych scen polskich Jana Peszka z monodramem „Scenariusz dla nieistniejącego, lecz możliwego aktora instrumentalnego”. Z tekstu Bogusława Schaefera, napisanego językiem filozoficznego eseju i naukowego traktatu aktor "wyciska" multirolę, z siebie zaś wyrzuca kaskadę postaci, od błazna po cyrkowca. Robi to już 25 lat Kiedy Peszek po raz pierwszy otrzymał scenariusz, wydał mu się "nadętym, pysznym wykładem pozbawionym cech dramatu jako takiego". Przekonanie się do sensu dzieła Schaeffera zajęło mu trochę czasu. Prapremiera odbyła się w 1976 roku w Łodzi i od tego czasu aktor z powodzeniem jeździ ze spektaklem po kraju i świecie. Jak twierdzą ci, którzy widzieli monodram kilkakrotnie - za każdym razem wyszukuje u Schaeffera nowe nastroje i znaczenia. Peszek nakłada maskę komedianta. Z tekstu napisanego językiem filozoficznego eseju i naukowego traktatu aktor tworzy cyrkowe widowisko i błazeńską maskaradę. Gra gestem, mimiką, barwą głosu, całą cieleśnością, nie obawiając się przerysowania przekraczającegonieraz granice kabotyństwa, eksponowania własnych fizycznych niedoskonałości. Gdy wykonuje na drabinie karkołomne ewolucje lub zeskakuje ze sceny do widzów, nie pozostawia wątpliwości co do tego, że podstawowym dla aktora, tytułowym "instrumentem" jest jego własne, Peszkowe ciało, które należy utrzymywać w dobrej formie. Peszek przypomina, że aktorstwo jest formą magii, czarodziejstwa, szczególnie wtedy, kiedy artysty nie wspomaga moc scenografii oraz ilustracja muzyki. To nieustanne oranie własnej osobowości, wyszukiwanie w niej nowych, użytecznych w danym momencie warstw. Peszkowe kaskady ról (w jednej chwili jest tym, za chwilę tamtym, nieoczekiwanie przeobrażając się w zupełnie kogoś innego) sprawiają, że oglądając "Scenariusz..." dostajemy oczopląsu. Publiczność wierzy aktorowi, daje mu się uwodzić, wreszcie wpada w zastawione przez niego sidła, śmiejąc się z najbardziej prostackich skeczy czy gagów na poziomie filmów w stylu "Szklanką po łapkach" Leslie Nielsena. reżyseria: Jan Peszek scenografia: Jan Peszek obsada: Jan Peszek 6 grudnia 2009 podziemna Hala Pomp poziom 320 Zabytkowa Kopalnia Guido godz. 18.00 (zjazdy w godz. 17.00-17.45) cena biletów 30 zł.